wtorek, 5 kwietnia 2016

Scholl Wet&Dry

Jakiś czas temu portal ofeminin.pl ogłosił nabór na testerów nowego pilnika Scholl Wet&Dry.
Zgłosiłam się, ponieważ od dłuższego czasu marzył mi się pilnik Scholl.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy kurier zapukał do moich drzwi z przesyłką od portalu ofeminin:)
Nie mogłam długo się oprzeć i już tego samego wieczoru pilnik poszedł w ruch:)
Pierwszego dnia stosowany był na sucho:)
Nie powiem, efekt jest rewelacyjny!!!
Bardzo ładnie piłuje twardą skórę, pozostawiając ją przyjemnie gładką :)
Mąż mówi, że nie podoba mu się ten sprzęt, bo nie ma o co się podrapać:D
Trudno, wytrzyma:)
Następnego dnia zabrałam pilnik ze sobą do wanny:)
Chwilę poleżałam sobie, aby skóra stóp zmiękła:)
Później wzięłam się za piłowanie:)
Bardzo, ale to bardzo jestem zadowolona z rezultatów pilnika!
Pięknie złuszcza mokrą skórę, pozostawiając uczucie miękkości:)
Bardzo dobrze trzyma się w ręku i nie ślizga się.
Jest całkowicie wodoodporny:)
Pilnik jest wielokrotnego użytku:)
Wystarczy wymienić główkę piłującą i dalej można cieszyć się gładkimi stopami:)
Jeszcze nie wiem na ile starcza jedna głowica peelingująca, bo nie zużyłam jeszcze tej, którą mam:)
Bardzo fajnym rozwiązaniem jest to, że urządzenie jest z akumulatorkiem, więc nie potrzebujemy żadnych baterii:) Jednak, aby naładować pilnik, musi być on kompletnie suchy.
Wystarczy podłączyć zasilacz i położyć na podstawce pilnik.
Aby pilnik naładował się w pełni, potrzebujemy suchej powierzchni i suchego pilnika:)
Cena pilnika może trochę szokować, bo to około koszt 200 zł, w zależności od sklepu.
Wiadomo, można kupić jakąś podróbkę, ale nie wiem jak będzie się sprawowała...