wtorek, 2 kwietnia 2019

Paróweczki, schabik i polędwiczka od Henryka Kani

Kiedyś gdzieś tam w sklepie, moje starsze dziecię wynalazło produkty z motywem z jakże popularnej bajki Kraina Lodu.
Jeszcze gdyby były to zeszyty, ołówki czy jakieś ubrania, to bym się nie zdziwiła...
Jednak ogromnym zaskoczeniem dla mnie był fakt,iż nie są to przybory do rysowania czy ubierańia się, a produkty spożywcze :)
Popatrzyłam i stwierdziłam, że to chyba trochę przegięcie...
Jakiś czas później na portalu familie.pl córka wyczytała, że będzie testowanie...
Chodziła i marudziła bym sie zgłosiła...
To się matka zgłosiła i się dostała :)
Kilka dni później, gdy dzieciaki straciły nadzieje na testowanie, zjawił się miły pan Marek, nasz domowy kurier.
Paczka zapakowana była bardzo dobrze. 
Produkty były w styropianowym pudełku, a w środku włożony był wkład chlodzacy(taki jak do lodówek turystycznych).
Szał w domu...
Dzieciaki jedno przez drugie chciały potrzymać smakołyki.





Poszperałam w internecie i poczytałam o tych produktach...
Skład ich jest całkiem przyjemny.
Nie znajdziecie w nich glutaminianu, ale jest tam sporo białka i dużo mięsa (wiem, kiedyś mięska w parówkach dostepnych na rynku było bardzo mało, czasem i 20% nie było).
Produkty wędliniarskie stworzone z myslą o dzieciach marki Henryk Kania, charakteryzuje szczególna dbałość o walory zdrowotne i pożywność produktów.
Produkty te charakteryzują się krótka etykietą, czyli nie leżakują długo, bo się po prostu popsują.





Produkty są bardzo delikatne w smaku.
Polędwica zniknęła w ciągu dwóch godzin...
Dzieciaki co chwilę podbierały z lodówki...
Parówki idealnie nadały się jako przekąska na zimno i na ciepło. Synek sam sobie otwierał lodówkę i brał parówkę i szedł dalej do zabawy.
Schabik z kolei pokochał mój mąż :) Na kanapki do pracy sprawdził się idelanie😊
Nie będę podawała tu składu produktów, bo nie o to tu chodzi...
Polecam serdecznie, bo warto by dzieciaki smacznie i zdrowo jadły, a nam rodzicom by sumienie żyć dało :P